Nowe życie Papierni
Nowe życie? Chyba jednak nie. Gdy wizytując kolejny
raz ruiny Papierni zobaczyłem, jak za pomocą spychacza wypruwa się resztki
stalowej konstrukcji pieca z budynku kotłowni, zrozumiałem, że tu jest coraz
mniej miejsca na nowy ład. W magazynie ktoś układa na paletach cegły. Ogólnie
budynek wydaje się być wysprzątany. Czy to tylko pozory, czy może jednak jakiś
nieśmiały inwestor stara się wnieść w smutne życie Papierni jakiś promyk
gospodarczej nadziei. W blasku popołudniowego słońca sypiące się mury okazują
swój wdzięk, a wewnątrz budynków można dostrzec ślady dawnej działalności.
Gdyby miało tu przyjść nowe życie, jak od kilku lat obiecuje syndyk, być może
właśnie one zniknęłyby pierwsze. Warto zatem przejść się i dotknąć czy zapisać
na matrycy aparatu te coraz mniejsze oznaki dawnej potęgi, a może i jednak czegoś
nowego…
Trip: 29.09.2013
Dystans: 88.77 km